Kategoria: Aktualności
Data publikacji: sierpnia 18, 2021

Ochrona biologiczna w uprawie papryki pod osłonami

Słodka papryka Słodka papryka

Ochrona biologiczna w uprawie papryki pod osłonami

Biologiczne rozwiązania w uprawie papryki stają się coraz bardziej popularne w Polsce. Wysokie wymagania sieci handlowych, presja szkodników oraz skuteczność tego typu ochrony powodują żywe zainteresowanie ogrodników tą metodą. Czy jest to uzasadnione? Czy takie metody ochrony są skuteczne? Czy jest to opłacalne? Rozwiewamy wątpiwości w poniższym artykule.

Zalety metody biologicznej

Dzięki biologicznym sposobom ochrony uzyskuje się plon bardzo dobrej jakości pozbawiony szkodników, a także wolny od pozostałości substancji aktywnych środków ochrony roślin. Jest to aspekt kluczowy dla wielu ogrodników, szczególnie wtedy, gdy papryka jest przeznaczona do sprzedaży w sieciach handlowych. Ponadto coraz więcej mówi się o jakości zdrowotnej produktów. Polscy producenci stają się świadomi tego, że konsumenci poszukują warzyw, które są nie tylko smaczne, ale przede wszystkim zdrowe.

Skuteczność

W uprawie papryki ochrona biologiczna sprawdza się bardzo dobrze. Pożyteczne organizmy skutecznie kontrolują populację różnych szkodników. Niemniej, zastosowanie tego typu ochrony wymaga wiedzy, rozsądnego postępowania oraz zmiany działania, gdyż „biologia” nastawiona jest w dużym stopniu na działanie prewencyjne, nie interwencyjne. Profilaktyka zdaje egzamin lepiej niż gorączkowe poszukiwanie rozwiązania w momencie ataku szkodników.

Szkodniki w uprawie papryki

Wciornastki, mszyce, przędziorki i gąsienice to szkodniki, które nastręczają najwięcej problemów naszym klientom.

Wciornastki

W uprawie papryki szczególnie groźne są wciornastki, zarówno zachodni, jak i tytoniowiec. Ostatnimi czasy dużo się o nich mówi, dlatego, że z roku na rok stają się coraz bardziej uciążliwe. Wciornastki mają bardzo krótki cykl rozwojowy, który trwa tylko 10 dni w sprzyjających warunkach. Nietrudno jest przeoczyć moment w którym zaczyna on atakować uprawę. Wciornastek ponadto jest odporny na wiele środków chemicznych, a dorosły potrafi przezimować w uprawie.
Jest on także wektorem groźnych wirusów, np. TSWV.
Jak z nim walczyć? Bardzo dobrym i skutecznym rozwiązaniem jest produkt Thripor-L zawierający dziubałeczka wielożernego (Orius laevigatus). Wprowadzenie dziubałeczka na plantację powinno mieć miejsce w momencie, gdy temperatura w nocy nie spada poniżej 12 stopni Celsjusza oraz gdy na plantacji pojawiły się już kwiaty papryki. Dziubałeczek żywi się nie tylko szkodnikami, ale również pyłkiem papryki, dlatego można w ten sposób zbudować solidną populację pożytecznych organizmów, zanim wciornastek pojawi się w uprawie. Produkt aplikować można na liście lub do Diboxów, czyli specjalnych kartonowych pudełek, które umieszcza się na roślinach.
Dziubałeczek wielożerny potrzebuje około 3-4 tygodni, by stał się widoczny na kwiatach. W odpowiednich warunkach populacja Orius laevigatus kontroluje populację wciornastka nawet do końca sezonu.

Kolejnym rozwiązaniem jest zastosowanie drapieżnych roztoczy Amblyseius swirskii, które zwalczają młode larwy wciornastków. Swirski Ulti-Mite ma formę saszetek z haczykiem, które wygodnie zawiesza się na roślinach. Można je także umieszczać na linkach i drutach podtrzymujących, jednak powinny one dotykać rośliny. Saszetka świetnie się sprawdza w uprawie, ponieważ zabezpiecza mikrohodowlę przed zalaniem i przesuszeniem. Saszetki działają nawet do 8 tygodni i są biodegradowalne.

Swirski Mite to produkt, który rozsypuje się na liście roślin. W tej sytuacji należy pamiętać o tym, by prace ręczne wokół nich prowadzić bardzo delikatnie, by produkt nie spadał z liści.

Aphiscout Koppert Aphiscout Koppert

Mszyce

Kolejnym zagrożeniem dla papryki są mszyce, które będą silnym problemem w kolejnych latach. Dobrym rozwiązaniem na te szkodniki jest produkt Aphiscout zawierający mieszankę gatunków pasożytniczych błonkówek, które pasożytują mszyce zamieniając je w mumie. Z mumii wykluwają się kolejne błonkówki. Produkt występuje w wysokiej, plastikowej tubie z wkładem filcowym. W jednym pojemniku wykluwa się łącznie 250 pasożytniczych błonkówek.

Przędziorki

Uprawy papryki nie oszczędzają także przędziorki. Rozpoznać je można monitorując spodnią część liści papryki, ponieważ właśnie tam żerują. Poza tym pokrywają one roślinę charakterystyczną pajęczynką. Do ich kontroli najlepszym produktem są saszetki z Neoseiulus californicus, czyli Spical Ulti-Mite. Roztocza atakują szkodniki we wszystkich stadiach rozwoju, ale preferują te młodsze. W taki sposób chronimy uprawę prewencyjnie. W momencie, gdy przędziorki atakują uprawę powinniśmy działać prewencyjno-interwencyjnie. Wówczas działanie Spical Ulti-Mite można wspomagać produktem Spidex Vital stosowanym w ogniska szkodnika. Zawiera on Phytoseiulus persimilis, czyli drapieżne roztocza, które żywią się przędziorkiem. Co ciekawe, po aplikacji roztocza mają kolor przezroczysty. Dopiero w miarę zjadania szkodników zmieniają swój kolor na pomarańczowy. To naoczny dowód, że produkt działa i niszczy przędziorki. To nowsza wersja tradycyjnego Spidex’u. Roztocza w tym produkcie działają zdecydowanie szybciej i skuteczniej.

Jak w większości upraw bardzo groźne są również gąsienice. Połączenie Dipel WG i Xentari WG jest bardzo dobrym wyborem w ich zwalczaniu.

Ochrona biologiczna uprawy papryki jest możliwa i skuteczna.